Chociaż od już od kilkunastu dni pogoda nas nie rozpieszcza, dopiero wczoraj powitaliśmy kalendarzową jesień. Kiedy w czerwcu temu robiłam czytelnicze podsumowanie wiosny, pisałam tam, że mam nadzieję latem przeczytać chociaż o kilka pozycji więcej. Wtedy mój skromny wyniki tłumaczyłam sesją i mnóstwem zaliczeń, nic więc dziwnego, że od wakacyjnych miesięcy oczekiwałam lepszego wyniku. Jednak po przeliczeniu książek, które przeczytałam w ciągu ostatnich trzech miesięcy okazuje się, że liczba ta zwiększyła się bardzo niewiele, bo o jedną pozycję. Trzynaście książek w trzy miesiące to nie jest wynik, na który liczyłam, lecz staram się pamiętać o tym, że nie czytam na wyścigi, a dla własnej przyjemności. Dlaczego zatem nie przeczytałam więcej? Myślę, że są dwa główne powody - praktyki i sesja poprawkowa. A tak prezentują się lektury, które umiliły mi ten letni czas*:
* Wykorzystane okładki pochodzą ze stron wydawnictw. Kolejność chronologiczna.
Pamiętam, że wiosną przodowały u mnie młodzieżówki. Tym razem jest ich zdecydowanie mniej, a pojawiło się więcej książek, które poruszają trudniejsze tematy. Jak wypadnie jesień? Na to pytanie nie znam jeszcze odpowiedzi, ale zdradzę, że mam w planach kilka kryminałów.
Bardzo ciekawe lektury. Gratuluję wyniku i życzę zaczytanej jesieni. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku. Wiele z tych książek znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńOd wakacji przechodzę przez taką niechęć czytelniczą, że w okresie letnim przeczytałam tylko 3 pozycje, aż wstyd się przyznawać. Gratuluję wyniku i życzę równie zaczytanej jesieni! Z wymienionych przeczytałam tylko Powód by oddychać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOsobliwe Delirium
Czasami tak jest, że w te miesiące, kiedy oczekuje się jakiś spektakularnych wyników, wychodzi słabiej. Ale grunt to czytać dla przyjemności!
OdpowiedzUsuńczyli jesienią będzie za sprawą kryminałów mrocznie, ja raczej stawiam na coś weselszego :D ja nigdy nie zastanawiam się "dlaczego nie przeczytałam więcej", bo tak jak mówisz, nie liczy się ilość, a przyjemność :D pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńKsiążki to nie wszystko, i tak jak piszesz najważniejsze, aby czerpać z przyjemność z czytania. Z Twojej listy znam tylko dwie powieści - "Powód by oddychać" oraz ""Blisko ciebie". Tej pierwszej nie wspominam zbyt pozytywnie, za to druga, jak na West przystało była świetna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Nie czytałam książek przedstawionych przez Ciebie. Chciałabym przeczytać "Do trzech razy śmierć" :D 13 książek to i tak dużo! :)
OdpowiedzUsuńNiektóre czytałam heheh :*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/must-have-na-jesien-i-wishlista.html
Ja też mało co przeczytałam we wakacje. Pracowałam, odpoczywałam, miałam kurs na prawo jazdy. A z każdej wolnej chwili korzystałam nie na czytaniu, a na odpoczynku... ;]
OdpowiedzUsuńNauka bardzo skutecznie ogranicza czas na czytanie - po pierwszym miesiącu w liceum mój wynik już teraz mocno różni się od tego wakacyjnego. Masz jednak rację - nie czytamy na wyścigi :) Gratuluję wyniku!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS