AUTOR: Lisa Jewell
TŁUMACZENIE: Danuta Śmierzchalska
TŁUMACZENIE: Danuta Śmierzchalska
WYDAWNICTWO: Edipresse Książki
ILOŚĆ STRON: 300
Zawsze udawałam, że jestem z kamienia, ale prawdę mówiąc, mam wrażenie, że raczej ulepiono mnie z piasku, i mogę się w każdej chwili rozsypać.
To miłość wprawia w ruch ten świat. Ona zawsze będzie ważna.
Kot może zostać waszym przyjacielem, jeżeli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Możliwość stracenia życia każdego odtrąca od działania. Większość ludzi przepada za nim i nie chce kończyć go z byle powodu [...].
Ludzie umierają. Nie jesteśmy na zawsze. Musimy się pospieszyć, jeśli czegoś chcemy.
Przywieźli dla mnie trumnę. Ma białe wieko z tabliczką, na której jest napisane moje imię i data urodzenia. Na szczęście brakuje daty śmierci.
Co jeśli każdy z nas ukrywa swoje problemy, bo boi się reakcji reszty świata i woli przybrać sztuczny uśmiech niż spróbować jakoś ogarnąć sytuację?
Dziś odwiedziłam ze swoją klasą wasz zamek, który w ulotce reklamujecie jako bajkowy. Chciałabym wiedzieć, jakimi bajkami się inspirowaliście. A właściwie nie chciałabym.
Miłość polega przecież na akceptowaniu drugiej osoby
nawet z jej słabościami, prawda?
[...] życie może być bardzo samotne i monotonne, ale znalezienie kogoś, kto pomaga nam przez wszystko przejść, nadaje sens ciężkim próbom.
Miłość jest przeceniona. [...] O wiele ważniejsze są szacunek, stałość, zaufanie i uczciwość. Tylko wtedy, gdy współistnieją wszystkie te aspekty, można mówić o prawdziwej miłości; wtedy to jest gran'mo'hara.
Symulacja stała się więzieniem, jakie ludzkość sama sobie narzuciła. Przyjemnym miejscem, dokąd każdy może uciec przed własnymi problemami, nie bacząc na powolny upadek cywilizacji - głównie z powodu zaniechania.
[...] nigdy nie przywiązuj się do prowizorki. Zapamiętaj sobie na całe życie [...], gdy do czegoś dążysz, to cel jest najważniejszy, reszta to pikuś.
[...] dzieliło nas kilkanaście lat milczenia, błędów i okoliczności, które zdawały się działać na naszą niekorzyść, podczas gdy tak naprawdę to my raniliśmy siebie nawzajem.
Czasem nadzieja, nawet jeśli jest zupełnie bezpodstawna, pomaga jakoś pogodzić się z czymś bardzo ciężkim w życiu.
Przede mną jeszcze sześć cel i sześć dni. Parodia wymiaru sprawiedliwości, system karmiący się kłamstwami i sensacją, nagłówkami i plotkami zamiast uczciwości i prawdy. System, w którym oszukana, omamiona publiczność na podstawie propagandy i dezinformacji decyduje o tym, kto będzie żył, a kto umrze.
Na tym świecie sekrety to broń, kiciu. One właśnie dzielą nas od sześciu stóp pod ziemią.
Nie obchodzi mnie, co o mnie myślisz, skoro ja w ogóle nie myślę o tobie.
To przerażające uczucie, nie mieć absolutnie żadnego wpływu na to, co się dzieje w twoim życiu.