wtorek, 14 sierpnia 2018

„Prorok” - Aleksandra R. K. Stupera

Informacje o książce:
TYTUŁ: Prorok
AUTOR: Aleksandra R. K. Stupera
WYDAWNICTWO: Ridero
ILOŚĆ STRON: 240





Możliwość stracenia życia każdego odtrąca od działania. Większość ludzi przepada za nim i nie chce kończyć go z byle powodu [...].



David jest naukowcem, który każdy dzień spędza w laboratorium. Na co dzień kieruje się rozumem, dlatego, kiedy w jego głowie pojawia się głos - intuicja, początkowo traktuje go z rezerwą. Z czasem jednak zaczyna postępować według jego zaleceń, choć rozsądek podpowiada mu co innego. Za sprawą intuicji David opuszcza laboratorium, tym samym nagle znajduje się w świecie, o którym miał inne wyobrażenie. Po powrocie dowiaduje się, że opuścił ważną konferencję, na której ogłoszone zostały istotne dla niego zmiany. Chce dowiedzieć się więcej, lecz wtedy kolejny raz słucha intuicji, która karze mu uciekać. Teraz nie może już wrócić do laboratorium.

Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, jednak autorka dopuszcza do głosu aż sześciu bohaterów. Nie przepadam za naprzemienną narracją, lecz czasem jest to coś, co pozwala lepiej poznać sytuację, punkty widzenia bohaterów, powody ich zachowań. Dość często zabieg ten wykorzystują twórcy romansów, stąd też tam jestem do tego przyzwyczajona. Prowadzenie narracji z perspektywy dwóch, a nawet trzech bohaterów jest więc czasem czymś, co pomaga podczas lektury. Niestety ustanowienie sześciu bohaterów (o ile dobrze naliczyłam) narratorami zdecydowanie odbioru książki moim zdaniem nie ułatwia, a wręcz odwrotnie - utrudnia. Szczególnie uciążliwe było to na początku, kiedy nie znałam jeszcze bohaterów, ich im, kto jest kim i w jaki sposób ich losy są ze sobą powiązane. Przez pierwsze rozdziały nie wiedziałam, z czyjego punktu widzenia poznaję teraz tę historię, czy ten bohater pojawił się już wcześniej, czy teraz jest to ktoś nowy. Fakt, z czasem można było się do tego przyzwyczaić, jednak początkowo wprowadziło to tylko niepotrzebny zamęt. Być może ułatwieniem byłoby napisanie pod numerem rozdziału imienia bohatera, który na najbliższych stronach będzie narratorem. 

O samych bohaterach nie można zbyt wiele powiedzieć. Akurat w przypadku tej powieści brak bardziej szczegółowej charakterystyki nawet mi nie przeszkadza. To, co potrzebujemy, tego się dowiadujemy. Na kartach powieści poznajemy nieco ich charakter, trochę ich przeszłości. Zaznaczone są różnice między nimi, inny styl życia, sytuacja rodzinna czy majątkowa. Na potrzeby fabuły ilość informacji jest wystarczająca, chociaż jeśli czytelnik lubi bliżej poznawać bohaterów, zdecydowanie będzie mu brakowało lepszej, bardziej dogłębnej charakterystyki. 

Jeśli chodzi o fabułę... to tu zaczyna się problem. Tu po prostu za wiele się nie dzieje. Zbyt dużo tajemnic, niewiedzy bohaterów, a gdy już David , powiedzmy - trafia na trop, to ten jeden wątek się utrzymuje. Brakuje to akcji, szybszego tempa, problemy rozwiązywane są ze strony na stronę, a warto by było przytrzymać czytelnika w niepewności. Naliczyłam trzy wydarzenia poboczne, które dla fabuły nie miały żadnego znaczenia i do tej pory nie widzę powodu ich bytu. Jest też zbyt dużo niewiadomych, tajemnic, przez co tak nie do końca wiadomo, jaki jest problem w książce, co mają zrobić bohaterowie, jaki jest ich cel.

Jako że czytam też dla emocji, tego elementu również mi tu brakowało. Kiedy pojawia się informacja, że bohater się czegoś boi, chciałabym razem z nim odczuwać ten strach, niepewność, czuć te realne zagrożenie. A tu tego nie ma. Tak jakby bohater zupełnie zapomniał, że jest w niebezpieczeństwie, że coś mu grozi. Przydało by się jakieś budowanie napięcia albo przynajmniej wzbudzenie u czytelnika ciekawości.

Nastawiałam się na książkę science-fiction i nie do końca dostałam to, czego oczekiwałam.  Jest tu mowa o jakiś mitycznych, fantastycznych stworzeniach, jednak nie są one bezpośrednimi bohaterami książki. Jest też wspomniane o badaniach w laboratorium. Jednak na tym właściwie jest koniec. Sama zaś książka bardziej przypomina mi powieść przygodową dla młodzieży.

Zakończenie również mnie nie usatysfakcjonowało, ponieważ tak naprawdę nic nie wyjaśniło, a nawet stworzyło jeszcze więcej niewiadomych. Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytania towarzyszące nam przez całą książkę, za to pojawiły się kolejne. Zdecydowanie za dużo tej tajemniczości, bo ona nie zaciekawia czytelnika, jak to pewnie było w zamyśle autorki, ale zwyczajnie irytuje. Lubię, gdy w książce są jakieś niejasności, gdy można snuć własne domysły w rzeczach niedopowiedzianych, ale trzeba jednak zachować umiar – tu tego zabrakło. 

Generalnie widać, że autorka miała pomysł i ten pomysł nie był zły. Wyszło nieco gorzej w wykonaniem. Jest to pierwszy tom i gdyby faktycznie potraktować tę książkę jako wstęp do jakiejś serii to zdecydowanie nie miałabym się czego przyczepić. Jako początek jest dobra. Ale nie jako całość – od zakończonej książki, niezależnie od tego, czy jest to jednotomowa powieść, czy część serii, oczekuję czegoś więcej, niż jedynie wprowadzenia. Więc gdyby ostatnim rozdziale nie pojawił się epilog, a kolejne rozdziały, w których akcja by  się rozwinęła, to nie miałabym zastrzeżeń do tych pierwszych 240 stron.

Mając też świadomość, że jest to pierwsza przez autorkę wydana książka, patrzę na nią nieco łagodniej, jednak o tym, co mi się nie podobało napisałam wprost. Doceniam pomysł, bo jeśli kolejne tomy się rozwiną to może wyjść z tego całkiem dobra seria. Jednak autorka ma jeszcze nad czym popracować i tego też jej życzę - by doskonaliła swój warsztat pisarki, a na pewno kolejne tomy będą lepsze i bardziej wciągające.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka