sobota, 3 listopada 2018

„Bez złudzeń” - Mia Sheridan

Informacje o książce:
TYTUŁ: Bez złudzeń
AUTOR: Mia Sheridan
TŁUMACZENIE: Edyta Jaczewska
WYDAWNICTWO: Edipresse Książki
ILOŚĆ STRON: 339



Zawsze udawałam, że jestem z kamienia, ale prawdę mówiąc, mam wrażenie, że raczej ulepiono mnie z piasku, i mogę się w każdej chwili rozsypać.




Niedawna premiera książki Mii Sheidan to świetna okazja, by poznać kolejną historię stworzoną przez autorkę. To dopiero moje drugie spotkanie z jej twórczością, lecz po pierwszym, jakże udanym, miałam nadzieję na ciekawy romans, który wywoła we mnie mnóstwo emocji.


Dwóch bohaterów - Crystal i Gabriel. Ona jest striptizerką. On mężczyzną, który boi się bliskości, nawet przypadkowy dotyk, muśnięcie budzi w nim lęk. Co doprowadziło ich do takiego stanu? A przede wszystkim - w jaki sposób ich losy się połączyły?

Crystal długo nie znała swojego ojca. Mieszkała z matką, lecz gdy ta poważnie zachorowała, postanowiła zaprowadzić córkę do jej ojca. Potem uciekła stamtąd, bez słowa pożegnania, zostawiając małą dziewczynkę z tak naprawdę obcym mężczyzną, który w ogóle nie poczuwał się do obowiązku opieki nad nią. I tak dorastała - bez miłości, bliskości. Po skończeniu szkoły była już zdana tylko na siebie. Zatrudniła się w klubie, gdzie tańczyła przed mężczyznami, stając się zupełnie obojętna, gdyż tak było łatwiej.

I Gabriel. Ten Gabriel, na którego do tej pory wszyscy zerkają, szepczą, Jako dziesięciolatek został porwany, przeżył sześć lat w zamknięciu, a kiedy udało mu się wydostać, jego świat po raz kolejny się zawalił. Jego rodzice zginęli w wypadku. Długie lata zajął mu powrót do normalnego życia, a teraz, kiedy chciałby ułożyć sobie życie z jakąś kobietą, uświadamia sobie, że nadal boi się bliskości. 

Losy tych dwojga łączą się, kiedy Gabriel postanawia szukać pomocy w klubie. Tam zauważa Crystal i już wie, że ta dziewczyna nie pasuje do tamtego miejsca. Ona też wie, że Gabriel nie jest taki sam, jak mężczyźni w klubie. 

Mia Sheridan stworzyła bohatera idealnego. Wiecie - mężczyzna przystojny, inteligentny, wrażliwy i ponad wszystko dobry. Zresztą jego zalety można byłoby wymieniać w nieskończoność. Nie przepadam za takim zabiegiem, jednak fakt, że od kilku miesięcy nie czytałam romansu sprawił, że jakoś przychylniej spojrzałam na to zjawisko. 

Crystal jest tą trudniejszą bohaterką. Nie jest nauczona samoakceptacji, nie szanuje siebie, a praca w klubie dodatkowo utwierdza ją w przekonaniu, że jest nic nie warta. Mężczyźni, których spotka patrzą tylko na jej ciało, traktują ją przedmiotowo, więc i ona siebie tak postrzega. To przeszłość tak ukształtowała drogę bohaterki. 

Bolesna przeszłość obojga bohaterów jest ich wspólnym mianownikiem. Każdy z nich jest jednak na innym etapie radzenia sobie z nią. Gabriel na przed sobą ostatnią prostą - wie, co musi przepracować, natomiast Crystal dopiero zaczyna. Musi znaleźć w sobie siłę do walki, do stawienia czoła temu, co kiedyś tak ją skrzywdziło. Wymaga to wiele samozaparcia, a także świadomości, że robi to dla siebie, nie dla innych.

Powieść nie opiera się na szybkiej akcji i skomplikowanej fabule. Chociaż pojawiają się wątki poboczne, całość się ze sobą łączy, a autorka postawiła sobie jasne cele. Porusza konkretne problemy, przez co całość jest spójna. 

Tym, co uważam za atut jest pokazanie różnych reakcji społeczeństwa na napotkane osoby. Striptizerka i uprowadzony niegdyś mężczyzna wywołują u innych niemało emocji oraz ogromne zainteresowanie. Dotyczy to nie tylko obcych ludzi. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy Gabriel przedstawia Crystal swojej rodzinie - możemy zaobserwować różne, skrajne reakcje.
Niewątpliwie autorce należy się uznanie za zwracanie uwagi na drobiazgi. Szczególnie zapadnie mi w pamięć dobór imion. 

Nie da się jednak ukryć, że historia miejscami jest idealizowana, są momenty, które są naciągane. Przez to całość może wydawać się mało realna, jednak dla mnie jako czytelnika ostatecznie nie jest to coś, co bardzo mi by przeszkadzało. 

Wiadomym jest, że romanse mają ze sobą wiele wspólnego. Kto je czyta ten wie, że coraz trudniej zaskoczyć czymś czytelnika, a po czasie poszczególne historie zaczynają się zlewać. Są jednak autorzy, którzy tworzą historie, o których się nie zapomina. Czy ta do takich należy? To już każdy musi ocenić sam. Z pewnością jednak warto zapoznać się z piórem autorki. Myślę, że ten tytuł spodoba się miłośnikom pióra Colleen Hoover.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki!


1 komentarz :

  1. "Bez złudzeń" to Mia Sheridan w najlepszej formie. Ciekawe postaci i klasyczna dla jej twórczości historia, która wywołuje całkiem sporo emocji. Jest jednak w tym wszystkim dużo ciepła i książka będzie doskonałą pozycją na długie, jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka