środa, 15 lutego 2017

5 serii, których (na razie) nie zamierzam kontynuować

Chociaż należę do osób, które starają się kończyć rozpoczęte serie to nie zawsze mam na ochotę. Trudno wrócić mi do serii, którą czytałam dawno temu, bo niewiele pamiętam i zanim sięgnęłabym po kolejny tom, musiałabym ponownie przeczytać poprzedni. Ponadto nie wszystkie serie przypadły mi do gustu, a nie chcę się zmuszać do kontynuacji. Patrząc na spis rozpoczętych serii zauważyłam, że jest właśnie kilka takich, do których nie chcę wracać, a oto one (w kolorach książki, które przeczytałam, na szaro pozycje nieprzeczytane*):

Złe dziewczyny nie umierają | Od złej do przeklętej | Bardziej martwa być nie może

„Złe dziewczyny nie umierają” była jednym z moich największych rozczarowań ubiegłego roku. Książka, która miała spowodować u mnie dreszcze, wywołała jedynie rozdrażnienie, a fabuła zamiast intrygować irytowała. Być może miałam zbyt wysokie oczekiwania, niemniej jednak po złych doświadczeniach z pierwszą częścią wiem, że z pewnością nie sięgnę po pozostałe tomy.

Obsydian | Onyks | Opal | Origin | Opposittion

Tutaj sytuacja jest nieco inna. Po lekturze „Obsydiana” byłam zachwycona piórem pani Armentrout, podobnie po drugiej części. Jednak trzeci tom bardzo mi się dłużył i naprawdę ciężko mi się go czytało. Obawiam się, że dwie ostatnie części tylko pogorszyłyby moją opinię, a ponieważ chcę zachować o niej dobre zdanie to zrezygnuję z kontynuacji. 

Powrót do Daringham Hall | Ocalić Daringham Hall | Zostawić Daringham Hall

Poznałam tylko pierwszy tom tej trylogii... i lepiej niech tak pozostanie. Ponarzekałam na nią przy okazji recenzji, więc nie będę się powtarzać. W skrócie powiem tylko, że z założenia miał to być romans, a wątek miłosny był to chyba jedną z największych wad w moim odczuciu. I ten milion bohaterów (może nie milion, ale coś koło tego), których przez całą książkę nie potrafiłam spamiętać, nie wiedziałam kto jest czyim wujkiem/bratem/dziadkiem - o nie, nie chcę tego przeżywać po raz kolejny.

Rywalki | Elita | Jedyna | Następczyni | Korona | Książę i gwardzista | Królowa i faworytka

Przeczytałam pierwsze trzy tomy i tyle mi starczy. Chociaż przewidywalne to mają w sobie urok i zapamiętam je jako świetne pozycje na leniwy wieczór. Jednak co za dużo to niezdrowo. Próbowałam czytać „Następczynię”, ale odniosłam wrażenie, że czwarty tom pisany jest na siłę, nie doczytałam nawet do połowy. Podobnie jak z serią Lux, chcę zachować dobre zdanie o tej serii, więc daruję sobie kontynuację.

O krok za daleko | Spróbujmy jeszcze raz | Zacznijmy od nowa | Jesteś za daleko

Chyba nigdy nie zrozumiem fenomenu książek Abbi Glines. Od lektury „O krok za daleko” minęło półtora roku, a ja nadal nie potrafię spojrzeć na półkę w księgarni, gdzie znajdują się powieści tej autorki. Przewidywalność to chyba najmniejsza wad, o wiele większym problemem są opisy zbliżeń bohaterów, które są tak żałosne, że nawet nie dało się z tego śmiać. Dlatego dalszym przygodom Rusha i Blaire mówię stanowcze: nie.

Jak widać zdecydowałam się na zaprzestanie kontynuacji zarówno tych serii, gdzie początkowe tomy mi się spodobały, jak i tych, gdzie już po pierwszym tomie miałam dość. Ciekawi mnie czy też macie takie serie, których nie chcecie kontynuować, jeśli tak - napiszcie jakie.

* Wszystkie okładki pochodzą ze stron wydawnictw.

36 komentarzy :

  1. Hah, żadnej książki jeszcze nie poznałam i coś czuję że tak zostanie. Chociaż "Rywalki" wypożyczyłam, ale nie zdołałam ich zacząć, a termin oddania się zbliżał.
    Zaczytanego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat pierwsze części Selekcji były w porządku, ale rozumiem :)

      Usuń
  2. Żądnej z tych serii nie znam, więc chyba lepiej dla mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już zależy co lubisz, bo jak pisałam, nie wszystkie z tych książek były złe :)

      Usuń
  3. Oo czytałam kilka opinii o Złych dziewczynach... i były raczej pochlebne, no ale cóż, będę na nie uważać i podchodzić bardziej sceptycznie - ale okładki to one mają szałowe :D
    Przy Obsydianie mam dokładnie taką samą sytuację! Trzeci tom mi się dłużył - z tą różnicą, że mam zamiar do tej serii wrócić. Raczej nie w najbliższym czasie, ale wrócę :))
    O luju! Również przeczytałam trzy pierwsze tomy Rywalek xD Ale z nimi to raczej na stałe zrywam :\
    "O krok za daleko" kurzy się u mnie na półce - i ani trochę nie zamierzam czytać :/

    Pozdrawiam!
    Osobisty ósmy księżyc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Złe dziewczyny...” rzeczywiście mają świetne okładki, nawet chcialam je kupić, ale jednak dobrze, że tylko wypożyczyłam z biblioteki :D
      No ja właśnie też myślę, że może kiedyś dokończę serię Lux, ale z drugiej strony tak jak napisałam, boję się, że mnie rozczaruje końcówka. Chyba sobie za długą przerwę zrobiłam.

      Usuń
  4. Nie czytałam, żadnej z tych serii. Na mojej liście znajduje się seria Niezgodna, którą zakończyłam na drugim tomie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś w planach przeczytać „Niezgodną”, ale zawsze było coś innego, aż w końcu skreśliłam ją z listy książek do przeczytania :)

      Usuń
  5. Ja tam uwielbiam książki Kiery Cass ♥♥♥
    "Złe dziewczyny nigdy nie umierają", słyszałam dużo pozytywnych opinii i miałam je w planach, muszę się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej właśnie przekonać się samemu, zresztą „Złe dziewczyny nie umierają” wielu osobom się podobały :)

      Usuń
  6. O kurcze nawet nie wiedziałam, ze jest tyle częsci danych książek :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/loose-outfit.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niestety często powinno być ich po prostu mniej ;)

      Usuń
  7. Żadnej z tych książek nie czytałam i w sumie nigdy nie miałam do tego większej chęci. Niestety są to pozycje zbyt mocno promowane w każdym zakątku blogosfery i po prostu dla mnie stało się to już nudne... :/

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie x
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/02/dwor-mgiel-i-furii12.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, masz rację. Sama jak czasem widzę książkę, o której pisze większość blogerów to odechciewa mi się ją czytać, ale często jednak z czystej ciekawości i tak po nią sięgam.

      Usuń
  8. Ja strasznie chciałam przeczytać rywalki ale jak na złość w bibliotece tylko druga część http://zaczytananapoddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie najgorsze, gdy w bibliotece nie ma wszystkich tomów, już nie mówiąc o tym, gdy nie ma pierwszego, a są kolejne.

      Usuń
  9. Niestety nie znam bliżej żadnej z tych serii, ale planuję przeczytać Obsydian i Rywalki :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy uda Ci się przeczytać wszystkie tomy tych serii ;)

      Usuń
  10. Przy Rywalkach utknęłam, przy Lux tak samo XD

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tych serii znam tylko "Rywalki". Mi udało się przeczytać pięć tomów. :)
    Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Z wieloma seriami zatrzymałam się na tym samym miejscu co ty :)
    Serię Lux bardzo lubię, ale po przeczytaniu 3 części stwierdziłam, że to wszystko za bardzo się dłuży i jest zdecydowanie przekombinowane. Jestem ciekawa jak to się zakończy, ale to uczucie nie jest na tyle silne, abym chciała to kontynuować.
    Rywalki i jej pozostałe 3 tomy pochłonęłam w zastraszającym tempie. Jednakże pozostałe dwa tomy to również jak dla mnie bezsensowne przedłużanie.
    "O krok za daleko" bardzo mi się spodobały. Niestety z każdym kolejnym było tylko gorzej, a miałam wielkie nadzieje co do następnych części. Nawet nie pamiętam do końca, czy udało mi się dokończyć tą serię.
    Pozdrawiam.
    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy tak samo z serią Lux :D
      Niestety wielu autorów dzisiaj pisze kolejne tomy na siłę, co da się odczuć podczas lektury.

      Usuń
  13. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale mam w planach Rywalki i serię Lux

    OdpowiedzUsuń
  14. "Złe dziewczyny nie umierają" też mnie rozczarowała :/ Nie wiem czy będę kontynuowała czytanie tej serii. Na chwilę obecną na pewno nie.
    Poza tym czytałam cykl Abbi Glines. Jestem (chyba) po 5 tomie. Denerwuje mnie, że ta seria ma 13 części :/
    Reszty nie znam, ale zapewne kiedyś sięgnę po pierwszy tom cyklu "Lux" :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak zobaczyła ile części ma seria Rosemary Beach to aż mnie zatkało, ale z tego co się orientuję, to dotyczą one różnych par, a o Blair i Rushu (ta, którą ja czytałam) są na dzień dzisiejszy cztery.

      Usuń
  15. Nie mam już pojęcia ile to już zostawiłam niedokończonych serii na później, na pewno After, grubość trzeciego tomu mnie przeraża. Serie "Lux" też zaczęłam i nie skończyłam nawet pierwszego tomu.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, książki z serii After są takie grubiutkie, że rzeczywiście mogą przerażać ;)

      Usuń
  16. Nie czytałam żadnej z tych serii, nie mam też takiej, którą darzę jakąś antypatią lub nie umiałam przez którąś przebrnąć, ale mam swoje ulubione serie, w tym Harrego Pottera i serię Oddechy Rebecci Donovan :) Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za serią Oddechy rozglądam się już od jakiegoś czasu i poluję na nią w bibliotece, dlatego gdy tylko nadarzy się okazja to po nią sięgnę :)

      Usuń
  17. Z wymienionych przez Ciebie serii czytałam tylko ,,Rywalki" i jak na razie zatrzymałam się na pierwszym tomie. Masz rację, jest to niezobowiązująca lektura na przyjemny wieczór i mam w planach czytanie ,,Elity", która czeka na mojej półce, jednak wcześniej będę musiała odświeżyć sobie także pierwszy tom, bo od czasu, kiedy go czytałam minęły prawie dwa lata. W moim przypadku serią, którą niekoniecznie chcę w tym momencie kontynuować, jest seria o Percym Jacksonie. Być może, gdybym sięgnęła po nią kilka lat temu, moje odczucia byłyby inne, ale teraz, po przeczytaniu pierwszych trzech tomów, czuję się na nie trochę za stara (mam dopiero 16 lat, żeby nie było ;)). Nie skreślam jej całkowicie, ale na razie sobie odpuszczę i zajmę się resztą stosu nieprzeczytanych książek, który się u mnie piętrzy. :)

    Gorące pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie najgorzej, gdy wcześniejszy tom czytało się dawno i nic się już nie pamięta.

      Usuń
  18. Złe dziewczyny mi się podobały, ale dla mnie tom 1 to zakończona historia i nie czuję potrzeby sięgania po kontynuację.
    Jeśli chodzi o serię Lux, czytałam 1 i pół 2 i chociaż była to lekka lektura na chwilę, nie ciągnie mnie do niej specjalnie, a styl autorki w tej serii jest zbyt prosty. Natomiast pokochałam jej trylogię The Dark Elements!
    Kolejnych dwóch nie czytałam, ale jeśli chodzi o Glines... Podsumowałaś to niesamowicie trafnie! Miałam nieszczęście czytać trzeci tom (wpadł w moje ręce przypadkiem) i... ewh, opisy seksu i w ogóle ta część "erotyczna" była tak żałosna, że Grey przy tym to naprawdę mistrzostwo. Stylem pisania autorka również nie grzeszy, więc dla mnie ten fenomen jest naprawdę niezrozumiały. Także piąteczka!

    Pozdrawiam xx
    recenzje-koneko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawa forma posta, naprawdę przypadła mi do gustu :)
    Nie dziwię się, że nie chcesz kontynuować serii Lux. Sama pewnie nie kontynuowałabym jej, gdybym w ciemno nie zakupiła wszystkich tomów, po prostu szkoda mi było, żebym nie przeczytała wszystkich jak już je mam. Choć ja przyznam, że mi się pierwszy i ostatni najbardziej podobały. Trzeci był najgorszy z możliwych.
    Przeczytałam całą serię Selekcja <3 Uwielbiam, kocham <3 Chociaż muszę przyznać, że ,,Następczyni" i ,,Korona" rzeczywiście są dużo słabsze niż trylogia. Dodatki mi się podobały, ale nie są konieczne, jeżeli nie chce się zgłębić bardziej świata Ilei :)

    Pozdrawiam ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  20. Serie Lux przeczytałam w całości, Abbi Glines została mi jedna najnowsza z Rosemary Beach. W Rywalkach nie czytałam Korony i jednego dodatku, Królowa i faworytka bodajże. A co do Daringham Hall czytałam dwie, trzecią część mam jako ebook i z czystej ciekawości zajrzę, czy to jeste lepsze czy nie, ale raczej wątpię...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka