sobota, 3 września 2016

„Nawet o tym nie myśl” - Sarah Mlynowski

Informacje o książce:
TYTUŁ: Nawet o tym nie myśl
AUTOR: Sarah Mlynowski
TŁUMACZENIE: Jarosław Irzykowski
WYDAWNICTWO: Feeria Young
ILOŚĆ STRON: 313











Nawet o tym nie myśl | Pomyśl dwa razy

Mówi się, że lepsza jest najgorsza prawda, niż najpiękniejsze kłamstwo. Ludzie oczekują od swoich rozmówców szczerości, a ci czasem co innego mówią, a zupełnie co innego myślą. I choć rzeczywiście większość osób wolałaby znać prawdę, to znajomość myśli otaczających nas ludzi niekoniecznie jest czymś cudownym. A może jednak?

Uczniowie klasy dziesiątej be zostali zaszczepieni przeciwko grypie. Już po otrzymaniu szczepionki zaczęła ich boleć głowa, jednak każdy uznał to za skutek uboczny. Jednak w pewnym momencie zaczęli słyszeć głosy. Nikt nie otwierał ust, a oni wyraźnie słyszeli, że ktoś się odzywa. Jednak to nie była rozmowa. To były cudze myśli.

Autorka podjęła niezwykle ciekawy temat. Sam pomysł jest bardzo oryginalny, ja wcześniej nie miałam do czynienia z wątkiem telepatycznym w literaturze.

Pani Mlynowski postanowiła stworzyć narrację zbiorową. Ciekawy, acz trudny zabieg. Nie poznaliśmy całej historii z punktu widzenia jednej osoby, ale z perspektywy ponad dwudziestu osób. Było to naprawdę świetnym urozmaiceniem pośród książek o narracji pierwszo- i trzecioosobowej.

Minusem takiego zabiegu jest niedokładne poznanie bohaterów. Ciężko poznać bliżej ponad dwadzieścia osób, ich rodziny i nauczycieli. Kilku uczniów rzeczywiście było wystawionych na pierwszy plan — Mackenzie, Olivia, Tess czy Pi, ale ich losy były ważne na równi z innymi.

Na początku też ciężko mi się było połapać, kto jest kim. Zbyt szybki przypływ nowych imion był znacznym utrudnieniem. Natomiast rozumiem powód, dla którego autorka postanowiła posłużyć się tak dużą grupą, wyjaśniła to na kolejnych kartach powieści, a także w udzielonych na końcu odpowiedziach na pytania zadane przez innych pisarzy.

Nieco większe zastrzeżenia mam do samej fabuły i dialogów. Nie było jakiejś konkretnej akcji, nie było problemu, ani celu. Powieść toczyła się powoli, poznaliśmy niektóre wątki z życia paru osób, ale nic poza tym się nie działo. Nie było żadnego punktu kulminacyjnego, czegoś, co napędza akcję. Ot, taka luźna historia. I z tym związane były także dialogi — wiele z nich było po prostu o niczym i gdyby je usunąć, książka wcale by nie straciła.

Muszę jednak przyznać, że pomimo tych niuansów powieść czytało się przyjemnie, momentami pojawiał się humor, a także nasuwały się pewne pytania. Podczas lektury nie sposób zastanowić się, czy samemu nie chciałoby się mieć telepatycznych zdolności.

Książka traktuje także o tym, jak bardzo młodym ludziom zależy na tym, by dobrze wypaść w oczach innych. Wielu z nich martwi się o to, co inni o nich pomyślą. Również w momencie, gdy uświadamiamy sobie, że ktoś może usłyszeć nasze myśli, orientujemy się, że sami nie zawsze dobrze o innych myślimy, a w naszej głowie pełno jest krytyki i nienawiści.

Bardzo podobał mi się dodatek do książki, o którym wcześniej troszkę wspomniałam. Otóż na końcu książki widzimy pytania od autorów (między innymi Lauren Oliver czy Gayle Forman) i odpowiedzi pani Sarah. Dzięki temu wiem, że ta książka miała być przede wszystkim wprowadzeniem do nowej serii, zapoznanie czytelnika z tematem, a więcej akcji będzie w kolejnych tomach.

Książka jest naprawdę miłą odskocznią, czyta się szybciutko, także na jeden wieczór idealna. Ma wady, nie da się ukryć, ale sam temat jest ciekawy i mam nadzieję, że rzeczywiście akcja rozwinie się w kolejnych częściach. Poleciłabym głównie młodzieży gimnazjalnej, bo w takim wieku są też bohaterowie książki, starszym odbiorcom książka może wydać się zbyt infantylna.

Za egzemplarz tej książki dziękuję księgarni internetowej PanTomasz.pl!

10 komentarzy :

  1. Jakoś nie mam na nią ochoty. ;/ Raczej nigdy jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, ja to jednak lubię jakiś konkretny cel, problem czy trudność w książce, którą razem z bohaterem próbuję rozwikłać. Ale czasem potrzeba czegoś lekkiego do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak Ty wolę, gdy coś się dzieje :) Jednak rzeczywiście czasem dobrze jest przeczytać coś innego :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa fabuła. Trochę szkoda, że nie wnosi nic głębszego i nie ma żadnej szybszej akcji, ale może czasem warto zdobyć się na małą odskocznię w postaci zwyczajnej, lekkiej książki z ciekawą fabułą. :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, lubię książki pełne akcji, ale takie lekkie powieści świetnie sprawdzają się jako przerywnik ;)

      Usuń
  4. Czytałam już kilka recenzji tej książki i sama nie wiem, czy powinnam ją przeczytać. Z jednej strony sama fabuła wydaje mi się być niesamowicie interesująca, ale z drugiej mnogość bohaterów i ich wiek trochę mnie odstrasza. No cóż, zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie :)

      Usuń
  5. Czytałam ostatnio recenzję tej książki i spodobał mi się opis:) Fabuła jest ciekawa, nawet bardzo. Lubię czasem przeczytać coś luźnego, niewymagającego. Lubię takie odskocznie od cięższej literatury, gdzie muszę się bardzo mocno skupiać i starać się nadążyć za decyzjami głównych bohaterów. Martwi mnie jedynie ta duża ilość bohaterów.
    Pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to miła odskocznia, tylko właśnie minusem jest zbyt duża ilość bohaterów, chociaż z czasem da się połapać, kto jest kim :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka