Dziś właśnie chcę się z Wami podzielić pięcioma książkami, które właśnie u mnie wywołały rozczarowanie.
•••
źródło |
„Złe dziewczyny nie umierają” - Katie Alender
Książka ta miała być horrorem dla młodzieży, przy czytaniu której poczuję niepokój, przejdą mnie ciarki, a nade wszystko nie będę mogła się oderwać od jej lektury. Niestety książkę odebrałam jako średniej jakości młodzieżówkę, która szybko wyleciała mi z pamięci. Nie nazwałabym tego horrorem, bo choć pojawiło się kilka zjawisk paranormalnych to ciężko tu mówić o jakiś dreszczach podczas lektury. A i sama historia mnie nie wciągnęła, brakowało mi klimatu i nawet nie wiem, czy jest sens, bym sięgnęła po kolejne tomy.
RECENZJA
„Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” - Leslye Walton
źródło |
Jedna z najbardziej zachwalanych książek, która dodatkowo zachęciła mnie przepiękną okładką. Miała być książką magiczną i nieszablonową, i z pewnością taka była. Jednak okazało się, że realizm magiczny nie jest dla mnie. Zamiast zachwycać się niesamowitą historią nudziłam się niemiłosiernie i tylko czekałam, aż coś się zacznie dziać.
źródło |
„Charlie” - Stephen Chbosky
Kolejna bardzo zachwalana książka. Wiele osób uważa, że jest niesamowita i bardzo ją poleca. Nie powiem, żeby się źle czytało, bardzo opowiadała mi forma - lubię powieści epistolarne. Natomiast sama historia niespecjalnie mnie poruszyła i nie rozumiem tych wszystkich zachwytów.
źródło |
„Powrót do Daringham Hall” - Kathryn Taylor
Od romansów nie wymagam wiele. Jednak nie może być też tak, że nie wymagam nic. Przydaliby się chociaż dobrze wykreowani bohaterowie i widoczna więź między mężczyzną, a kobietą. Tu niestety tego nie było, a to tylko nieliczne z elementów, na których się zawiodłam. Więcej opisałam w recenzji.
Nawina, uparta, nieodpowiedzialna i po prostu głupia bohaterka. Mało? Książka, która miała być „thrillerem psychologicznym”, a okazała być zwykłą fantastyką młodzieżową, w dodatku niezbyt ambitną. Fakt faktem, czytało się przyjemnie, ale to trochę za mało, żeby książkę nazwać chociaż dobrą...
Jestem ciekawa czy Wy czytaliście wspomniane przeze mnie książki i jak je odebraliście.
Może Wam w odróżnieniu ode mnie się podobały? A może macie podobne zdanie do mojego?
Może Wam w odróżnieniu ode mnie się podobały? A może macie podobne zdanie do mojego?
No to teraz narobiłaś mi wątpliwości. Już miałam w koszyku "Złe dziewczyny nie umierają", a teraz nie wiem :P
OdpowiedzUsuńMoże akurat Tobie by się spodobało, wiele osób poleca tę pozycję :)
UsuńŻadnej z tych książek nie czytałam, nigdy zresztą nie miałam na nie zbyt dużej ochoty. Bardzo ciekawy pomysł na post i szczerze mówiąc z chęcią napiszę u siebie coś podobnego, ponieważ niejednokrotnie poczułam się zawiedziona przy czytaniu książek :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/09/len-czytelniczy.html
Świetnie, chętnie dowiem się, jakie książki Ciebie rozczarowały :)
UsuńNiestety muszę się zgodzić co do "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender". Wszyscy oceniali ją na dziesięć, dziewięć gwiazdek, a mnie aż tak nie zachwyciła. Może po prostu zbyt dużo oczekiwałam, ale nie wyklucza to faktu, że fabuła mnie nie wciągnęła (mimo obiecującego początku) i nie zauroczył mnie również realizm magiczny.
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z nielicznych osób, która się ze mną zgadza :) Rzeczywiście chyba również miałam zbyt wysokie oczekiwania.
UsuńMnie też Osobliwe i cudowne przypadki... rozczarowały, ale nie mogę powiedzieć, że była okropna. Jednak nie mam ochoty po nią sięgać znowu. Reszty z tych książek nie czytałam, ale to chyba nie tak źle.
OdpowiedzUsuńFakt, okropna nie była, natomiast miałam nadzieję na coś lepszego, gdy po nią sięgałam :)
UsuńCharli'ego czytałam i również mnie nie zachwycił :(
OdpowiedzUsuńpozostałych nie miałam okazji poznać. Ale realizm magiczny mnie bardzo ciekawi. Może akurat przypadnie mi do gustu :)
Realizm magiczny jest dość specyficzny, wielu osobom się podoba, więc może i Ciebie by zachwycił :)
UsuńZaskoczyłaś mnie umieszczeniem Avy w tym zestawieniu, czytałam wiele pozytywnych recenzji na jej temat, a tu proszę nie jest tak kolorowo, sama nie czytałam tej powieści i mam coraz mniejszą ochotę to zmienić.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej mam tak, że wysoko oceniane książki mnie rozczarowują, a rzeczywiście Ava była dość wysoko oceniana.
UsuńZnam dwa pierwsze tytuły. "Złe dziewczyny nie umierają" też mnie rozczarowały, bo podobnie jak Ty spodziewałam się czegoś z dreszczykiem, a dostałam marną powieść młodzieżową z wątkami paranormalnymi :/
OdpowiedzUsuńNatomiast "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" bardzo mi się podobała. Uwielbiam klimat tej powieści i ja na szczęście nie nudziłam się podczas lektury :D
Pozdrawiam serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com
To dobrze, że są osoby, którym Ava się podobała, w końcu każdy lubi co innego :)
UsuńNie czytałam żadnej z nich i w sumie nie wiem, czy będę. Jestem jednak zaszokowana tym, że odbiegasz od innych i zawiodłaś się na Chboskym, do którego powoli zaczęłam zbierać siły. Szkoda, bo film zapowiadał się świetnie(chociaż to pewnie przez Logana Lermana) :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na recenzję "Cienia wiatru"! pattbooks.blogspot.com
Miałam też w planach obejrzeć film, natomiast nie wiem czy to zrobię, bo jeśli odbiorę go tak samo jak książkę to szkoda mi poświęcać na niego czas ;)
UsuńCzytałam tylko "Złe dziewczyny" i "Taniec cieni" i obie mnie również rozczarowały. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem jedyna ;)
Usuńjak narazie znam tylko dwie książki ale jeszcze nie miałam okazji ich przeczytać ( znam je z twoich recenzji )
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Miło ^^
UsuńPowrót do Daringham Hall mnie nie rozczarował, był dokładnie tym, czego potrzebowałam w tamtym momencie - lekką i przyjemną opowieścią o miłości. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że znalazłaś jej to, czego potrzebowałaś i że spędziłaś z nią miło czas :)
UsuńAkurat na "Osobliwe..." miałam ochotę, widziałam mnóóóóóóstwo pozytywnych recenzji! Tylko czy to były szczere pozytywne recenzje, czy nabijanie popularności książki? Zawsze się zastanawiam :) O innych książkach słyszałam, a innych kompletnie nie znam :D
OdpowiedzUsuńByć może rzeczywiście wielu osobom się podobała, a ja po prostu miałam zbyt wygórowane oczekiwania :)
UsuńJak ja uwielbiam tego typu wpisy :D Na szczęście nie miałam w planach ani jednej z tych książek.
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo rozczarowałam się "Achają" Ziemiańskiego. Kiedy ją wypożyczałam myślałam sobie, że wreszcie zabiorę się za jakieś ambitne fantasy. Yyy... No, jednak nie bardzo XD Nie polecam, nie warto.
Pozdrawiam :)
Nigdy nie słyszałam o „Achaji”, ale widzę, że niczego nie straciłam ;)
UsuńZgadzam się całkowicie co do ,,Przypadków Avy", bo sama przed lekturą widziałam same pozytywne opinie i mocno się zawiodłam. Dobrze wiedzieć, że komuś jeszcze ta książka nie przypadła do gustu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dominika z Books of Souls
O, ja też się cieszę widząc, że to nie tylko moje zdanie ;)
UsuńCoś takie miałam przeczucie odnosnie Darringham Hall żeby nie zawracać sobie nim głowy. Zaskoczona jestem Avą. Musze sama sprawdzić czy będzie mi odpowiadać. Co do Charlie to widziałam tylko film i mi się spodobał. Może to przykład na to, że ekranizacja może być lepsza.
OdpowiedzUsuń