AUTOR: Philippe Pozzo di Borgo
TŁUMACZENIE: Beata Geppert
TŁUMACZENIE: Beata Geppert
WYDAWNICTWO: W.A.B.
ILOŚĆ STRON: 252
Kalectwo i choroba to ciąg załamań i poniżeń. W chwilach, gdy dostrzegamy kres, nadzieja jest tchnieniem życia; żeby je dobrze wykorzystać, trzeba wziąć drugi oddech.
Pewnie większość z Was kojarzy film „Nietykalni”, który podbił serca milionów widzów. Sama uwielbiam tę produkcję, dlatego widząc pierwowzór historii w carrefourowskim koszu z tanimi książkami, zdecydowałam się po niego sięgnąć.
Film skupia się głównie na tym, co działo się po wypadku Philippe'a, a właściwie to od samego wypadku, kiedy zatrudnia Abdela — Algierczyka, który żyje na marginesie społecznym, w biedzie, na swoim koncie ma niezbyt świetlaną przeszłość, a i prognozy na dalsze życie nie są lepsze. Wiele osób boi się go zatrudnić. Philippe postanawia przyjąć go do pracy, młody bohater ma mu pomagać w codziennych czynnościach, gdyż ten doznał porażenia czterokończynowego i porusza się na wózku.
Książka jest jednak czymś zupełnie innym niż film, zatem jeśli ktoś liczy na coś podobnego, co dostaliśmy w filmie, to może się nieco rozczarować. Sama liczyłam na to, że będzie to opowieść o przyjaźni bohaterów, ich wspólnej drodze, jak się zmieniali, co każdemu przyniosła ta znajomość. Natomiast dostajemy tu coś całkiem innego i myślę, że miłośnicy filmu powinni zapoznać się z tą historią, ponieważ tu mamy szerszy obraz tego, co działo się w życiu Philippe'a. Film skupia się na tym, co działo się po wypadku, a książka opisuje jego dzieje od samego urodzenia. Dowiadujemy się, w jakiej rodzinie się urodził, jak spędził dzieciństwo i młodość. Poznajemy jego pierwsze poważne problemy, z którymi musiał się zmierzyć wraz ze swoją żoną Beatrice.
Warto zaznaczyć, że „Drugi oddech” to autobiografia Philippe'a, zatem opisana tu jego historia przeplata się z jego przemyśleniami. Są to bardzo różnorodne przemyślenia — o smutku, o nadziei, o bólu, o bezsilności i bezradności. Było to nie tylko miłym urozmaiceniem, ale także pokazywało, jak bardzo było to w nim zakorzenione, te wszystkie myśli w nim siedziały.
To, co rzuciło mi się w oczy podczas czytania to ogromna szczerość bohatera. On nie udaje, że było pięknie i łatwo, że nigdy się nie poddawał. Philippe mówi o tych swoich chwilach załamania, kiedy było mu ciężko, że były momenty, kiedy miał wszystkiego dosyć.
Nie ukrywam jednak, że brakowało mi tu tej jego relacji z Abdelem, myślałam, że na tym skupi się Philippe. Troszkę jest to moja wina, gdyż nie doczytałam, że dopiero od drugiej części książki będzie opisana ta jego faza życia po wypadku.
Z pewnością nie jest to książka dla każdego. Sama historia nie jest zbytnio wciągająca, zaskakująca i pełna zwrotów akcji. Natomiast jest to opowieść, która pozwoli nam spojrzeć na życie oczami osoby chorej. I — jak w „Zanim się pojawiłeś” poznaliśmy historię z punktu widzenia Lou, tak tutaj patrzymy na wszystko z punktu widzenia tej drugiej osoby — osoby chorej.
Książkę nazwałabym takim dopełnieniem filmu. Także, jeśli widzieliście film i tak jak ja się nim zachwyciliście, to naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję. Dowiecie się więcej o życiu Philippa, jak zmienił go wypadek i z jakimi innymi problemami musiał się borykać.
Film skupia się głównie na tym, co działo się po wypadku Philippe'a, a właściwie to od samego wypadku, kiedy zatrudnia Abdela — Algierczyka, który żyje na marginesie społecznym, w biedzie, na swoim koncie ma niezbyt świetlaną przeszłość, a i prognozy na dalsze życie nie są lepsze. Wiele osób boi się go zatrudnić. Philippe postanawia przyjąć go do pracy, młody bohater ma mu pomagać w codziennych czynnościach, gdyż ten doznał porażenia czterokończynowego i porusza się na wózku.
Książka jest jednak czymś zupełnie innym niż film, zatem jeśli ktoś liczy na coś podobnego, co dostaliśmy w filmie, to może się nieco rozczarować. Sama liczyłam na to, że będzie to opowieść o przyjaźni bohaterów, ich wspólnej drodze, jak się zmieniali, co każdemu przyniosła ta znajomość. Natomiast dostajemy tu coś całkiem innego i myślę, że miłośnicy filmu powinni zapoznać się z tą historią, ponieważ tu mamy szerszy obraz tego, co działo się w życiu Philippe'a. Film skupia się na tym, co działo się po wypadku, a książka opisuje jego dzieje od samego urodzenia. Dowiadujemy się, w jakiej rodzinie się urodził, jak spędził dzieciństwo i młodość. Poznajemy jego pierwsze poważne problemy, z którymi musiał się zmierzyć wraz ze swoją żoną Beatrice.
Warto zaznaczyć, że „Drugi oddech” to autobiografia Philippe'a, zatem opisana tu jego historia przeplata się z jego przemyśleniami. Są to bardzo różnorodne przemyślenia — o smutku, o nadziei, o bólu, o bezsilności i bezradności. Było to nie tylko miłym urozmaiceniem, ale także pokazywało, jak bardzo było to w nim zakorzenione, te wszystkie myśli w nim siedziały.
To, co rzuciło mi się w oczy podczas czytania to ogromna szczerość bohatera. On nie udaje, że było pięknie i łatwo, że nigdy się nie poddawał. Philippe mówi o tych swoich chwilach załamania, kiedy było mu ciężko, że były momenty, kiedy miał wszystkiego dosyć.
Nie ukrywam jednak, że brakowało mi tu tej jego relacji z Abdelem, myślałam, że na tym skupi się Philippe. Troszkę jest to moja wina, gdyż nie doczytałam, że dopiero od drugiej części książki będzie opisana ta jego faza życia po wypadku.
Z pewnością nie jest to książka dla każdego. Sama historia nie jest zbytnio wciągająca, zaskakująca i pełna zwrotów akcji. Natomiast jest to opowieść, która pozwoli nam spojrzeć na życie oczami osoby chorej. I — jak w „Zanim się pojawiłeś” poznaliśmy historię z punktu widzenia Lou, tak tutaj patrzymy na wszystko z punktu widzenia tej drugiej osoby — osoby chorej.
Książkę nazwałabym takim dopełnieniem filmu. Także, jeśli widzieliście film i tak jak ja się nim zachwyciliście, to naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję. Dowiecie się więcej o życiu Philippa, jak zmienił go wypadek i z jakimi innymi problemami musiał się borykać.
Wow, brzmi ciekawie. Film był genialny, mam nadzieję, że książka spełni moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńDwie strony książek
Film oglądałam dawno, pamiętam, że bardzo mi się podobał. Gdzieś mi się obiło o uszy, że jest też książka, ale jakoś zapomniałam. Nie wiem, czy przeczytam, ale nabrałam ochoty na powtórkę filmu :)
OdpowiedzUsuńOglądałam Nietykalnych chyba z 5 razy i z chęcią obejrzałabym znów! To genialny film!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnę po książkę, jak tylko nadarzy się taka okazja. :D
http://recenzje-koneko.blogspot.com/
Oglądałam ten film gdy byłam w trzeciej gimnazjum na ostatniej klasowej wycieczce w Bukowinie Tatrzańskiej. Polecam, jest naprawdę godny obejrzenia, a co do książki, może jak kiedyś się natknę, to w sumie czemu nie. ;)
OdpowiedzUsuńAkurat w dobrym czasie napisałaś ten post! xD Niedawno na języku francuskim oglądaliśmy ten film. Chociaż mogliśmy sobie pozwolić tylko na jakąś jego część i tak mogę powiedzieć, że mi się podoba. Jeśli miałbym możliwość, z chęcią sięgnąłbym po tę książkę. Dobra recenzja! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywniekrystix.blogspot.com/
Nie czytałam, ale przez pewien czas film oglądałam nałogowo. Piękna historia, która pokazuje, że przyjaźń łączy różnych ludzi. uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOgladałam film jest cudowny i poruszający :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Widziałam tylko film. Książka w dalszym ciągu czeka na przeczytanie:)
OdpowiedzUsuń