piątek, 13 maja 2016

„Cień pamięci” - C.J. Clark

Informacje o książce:
TYTUŁ: Cień pamięci
źródło

AUTOR: C.J. Clark
TŁUMACZENIE: Hanna Pasierska
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
ILOŚĆ STRON: 376


W jej pojęciu nieobecność córki oznaczała obojętność. A obojętność przekłada się na zaniedbanie. Jak córka mogła zachowywać taką bierność, gdy chodziło o jej matkę - o ile Clancy mogła się przekonać, szlachetną kobietę, która prowadziła skazaną na przegraną walkę, próbując łowić cienie pamięci?



Chociaż powinniśmy skupiać się na przyszłości, to chyba każdy z nas ma jakieś wspomnienie, do którego lubi wracać. Może to jakieś wydarzenie z dzieciństwa lub niedawno odniesiony sukces? Może myślisz o osobach, których już z nami nie ma albo zastanawiasz się, jak teraz postąpiłbyś w tamtej sytuacji sprzed lat? A teraz zastanów się, co by było, gdybyś nie odróżniał przeszłości od teraźniejszości.

Annabelle choruje na Alzheimera. Nie wie, co dzieje się wokół niej, nie rozpoznaje osób, wszystko jej się myli. Niedawno zmarł jej mąż, który czuwał nad jej bezpieczeństwem. Teraz została sama z córką, która nie dość, że nie ma pojęcia o chorobie matki, to jeszcze nigdy nie miała z nią dobrego kontaktu. Annabelle chce odnaleźć czerwone pudełko — choć sama nie jest pewna czy to było pudełko, czy może walizka... Nie wie też, co w niej jest, jednak wie, że musi ją znaleźć.

Nie jest to książka, która zachwyci zwolennika powieści pełnych akcji i niespodziewanych zdarzeń. Niech jednak fakt, że nie jest to lektura dynamiczna Cię nie zniechęca! Zamiast zwrotów akcji książka dostarcza sporej dawki emocji.

To, co moim zdaniem czyni tę książkę wyjątkową to fakt, że każdy rozdział jest przeznaczony innemu bohaterowi. Dzięki temu dowiadujemy się nie tylko o tym, jak zmieniło się życie chorej Annabelle, ale także jej córki czy pielęgniarki. Poznajemy różne punkty widzenia, to jak patrzą oni na chorobę. Pozwala to czytelnikowi także zrozumieć wzajemne relacje, czemu są takie trudne, bo patrząc z perspektywy jednej osoby, na pewno byśmy się nie domyślali, co jest tego powodem.

Pojawia się również pewna rodzinna tajemnica, która nie jest wystawiona na pierwszy plan, lecz zdecydowanie ożywia książkę i dodaje jej atrakcyjności. Idealnie przeplata się z głównym wątkiem, wprowadza lekkie zamieszanie, jednak jest w doskonałych proporcjach, dzięki czemu nie przysłania idei lektury.

Bohaterów jest kilku i od razu rzuca się w oczy ich autentyczność. Gniew, nienawiść, strach czy złość to emocje, które nie są im obce. Widzimy ich w różnych sytuacjach i środowiskach, widzimy to, co odczuwają. Są tacy jak my — zwyczajni, ze swoimi wadami, ale każdy z nich ma także pragnienie dobroci. Nie da się ich nie polubić, chociaż momentami ich zachowania mogą wydawać się nam niepoprawne. Chociaż patrząc z perspektywy Annabelle, jej córka wyda nam się okrutna — i na odwrót, to czytając kolejny rozdział, który jest napisany z myślą o tej drugiej, poznajemy powody takiego zachowania i wcale nie są one nieuzasadnione.

Czasem zapominamy o takich oczywistych rzeczach. Ta książka właśnie o nich nam przypomina. Nie dowiemy się tu niczego, czego byśmy nie wiedzieli, ale po raz kolejny możemy uświadomić sobie, jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu pamięć. Dopiero gdy coś tracimy, poznajemy tego wartość.

Lektura pokazuje, jak ważną rzeczą jest przebaczenie i zrozumienie. Pragnienie tych dwóch rzeczy w obliczu choroby zdecydowanie dodaje dramatyzmu, ale właśnie tak wygląda życie. Książka nie jest przesłodzona, jest bardzo realistyczna i właśnie to mnie urzekło.

Ta dosyć smutna opowieść momentami przypominała mi „Cudzoziemkę”. Losy obu głównych bohaterek były w przeszłości bardzo trudne, a to spowodowało takie, a nie inne zachowanie w późniejszym życiu. W obu przypadkach widzimy także trudne relacje z córką. Może nazwanie tej książki psychologiczną jest trochę na wyrost, lecz czytając ją, pewne podobieństwa do dzieła Kuncewiczowej wyraźnie rzucały mi się w oczy.

Jeśli szukasz książki, która opowiada o życiu, o trudnościach czy o chorobie to właśnie taką znalazłeś.
Jeśli szukasz książki, która pozwoli Ci odpocząć od szybkiej akcji powieści przygodowych, które czytasz na co dzień, to właśnie taką znalazłeś.
Jeśli szukasz książki, która pomimo swej prostoty potrafi dostarczyć wielu emocji, to właśnie taką znalazłeś.

12 komentarzy :

  1. Bardzo chętnie przeczytam tę lekturę. Cieszę się, że nie jest ona przesłodzona, bo już powoli zaczyna mnie to denerwować. Lubię zwroty akcji, ale książki, które dostarczają dużo emocji też są u mnie mile widziane.
    Pozdrawiam :* :*
    http://zapoczytalna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tek książce, ale teraz już wiem, że takowa jest i z chęcią ją przeczytam. Choroba Alzheimera niestety dotyka coraz więcej osób na świecie i z tego co wiem jeszcze nie znaleziono na nie lekarstwa. Uważam, że to straszna choroba. Zapomnienie tego kim się jest, swoich najbliższych to musi być przerażające. Nie umiem sobie wyobrazić jak trudne musi być przebywanie z osobą dotkniętą tą chorobą. Jakie to musi być cierpienie, nawet dla dorosłych patrzeć na rodziców, którzy ich nie poznają. Nikomu nie życzyłabym tej choroby i mam nadzieję, że nigdy nie dotknie ona mojej rodziny.
    Wspaniała recenzja i dziękuję za zapoznanie mnie z tą książką :D
    Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka, więc chętnie (jak znajdę czas) się z nią zapoznam.
    Pozdrawiam cieplutko:*
    http://ksiazkowezamieszanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą recenzję, z chęcią sięgnę po tę książkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. Z chęcią bym ją przeczytała. Wydaje się być nieco zwyczajna oraz oryginalna, co czyni ją ciekawą. Mam nadzieję, że kiedyś się znajdzie w moich dłoniach, a po tej recenzji, wiem, że powinnam zacząć pracować nad kolejną listą 100 książek, które chciałabym przeczytać.
    Pozdrawiam,
    Natalia/Fioletowy Notes :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie mam mnóstwo czasu na czytanie, więc z ogromną chęcią dopisuję tą książkę do mojej listy do przeczytania :) Zapowiada się niesamowita lektura.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O tej powieści jeszcze nie słyszałam, zachęciłaś mnie. Czasami warto poczytać coś tak smutnego. Ładna okładka. Świetna recenzja! :)
    Pozdrawiam!
    http://loony-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Porównujesz ją z Cudzoziemką? Kuncewiczowej? Hm, mnie ona ominęła, ale czytałam Fantomy i było... ciężko. Poza tym problem Alzhaimera jest często podejmowanym tematem w powieściach. Dajmy na to Pamiętnik Nicholasa Sparksa czy Motyl Lisy Genovy. Myślę, że dałabym szansę tej książce bo te dwie wymienione czytało mi się dość przyjemnie pomimo trudnej tematyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat "Cudzoziemka" jest jedną z nielicznych licealnych lektur, które dała radę przeczytać ;) Co prawda ona Alzhaimera nie miała, ale wiele ją łączyło z Annabelle. "Motyl" to jedna z książek, na które ostatnio poluję i mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją zdobyć :)

      Usuń
  9. Nie czytałam, ale z chęcią przeczytam! ;) Lubię książki, które są opisane z perspektywy kilku, albo chociaż dwóch bohaterów, bo właśnie dają one lepsze spojrzenie na całą historię ;)

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam książki, które są proste, ale pełne emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką. Lubię lektury wymagające trudne, takie, które zmuszają czytelnika do zaangażowania. Na pewno sięgnę po "Cień pamięci". :)

    PS. Bardzo przyjemny blog, będę do Ciebie zaglądać. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka