niedziela, 3 lipca 2016

„Jedno małe kłamstwo” - K.A. Tucker

Informacje o książce:
źródło

TYTUŁ: Jedno małe kłamstwo
AUTOR: K.A. Tucker
TŁUMACZENIE: Katarzyna Agnieszka Dyrek
WYDAWNICTWO: Filia
ILOŚĆ STRON: 426



Czasami w życiu podejmujesz decyzję, a potem wątpisz w jej słuszność. Nie żałujesz, bo wiesz, że dokonałeś właściwego wyboru, i że tak prawdopodobnie jest lepiej. Za to spędzasz mnóstwo czasu zastanawiając się, co, u diabła, robisz.



Dziesięć płytkich oddechów
| Jedno małe kłamstwo | Cztery sekundy do stracenia | Pięć sposobów na upadek

Ta książka jest drugą z serii napisanej przez panią Tucker, jednak opowiada zupełnie inną historię. Dzieje się trzy lata później i jeśli zastanawiacie się, czy książki trzeba czytać w kolejności to nie, nie trzeba, jednak zalecałabym zachować chronologię, bowiem inaczej możecie nie wszystko rozumieć.

Livie to młodsza siostra Kacey. W pierwszej części poznaliśmy ją jako grzeczną i ułożoną dziewczynę, bardzo niewinną, odpowiedzialną i właściwie niemal idealną. Historia zaczyna się w dniu, gdy Livie przeprowadza się, by rozpocząć naukę w Princeton. Jak powszechnie wiadomo, dla wielu osób jest to czas licznych imprez i beztroskiego życia, jednak nastolatka chce przede wszystkim się uczyć, aby w przyszłości dostać się na medycynę.

Jednak już przy pierwszej okazji Kacey i jej nowa współlokatorka Reagen wyciągają ją na mocno zakrapianą imprezę. Dziewczyna upija się do nieprzytomności, ale wcześniej poznaje Ashtona, z którym... No właśnie, z którym co? Livie niewiele pamięta, jednak po całym wydarzeniu chłopak chce, by o wszystkim zapomnieli.

Przy okazji recenzji pierwszej części wspomniałam, że podobało mi się, w jaki sposób autorka pisze, zwłaszcza upodobałam sobie opisy uczuć. Chciałabym napisać, że tym razem było podobnie, ale miałam wrażenie, że te fragmenty pisała zupełnie inna osoba. Bardzo brakowało mi tych emocjonujących opisów, które były jednym z powodów sięgnięcia po tę powieść, jednak ten brak został zapełniony przez coś całkiem innego.

Tym czymś był humor. Nie spodziewałam się, że sięgając po romans, będę się śmiała, jednak zabawne dialogi, a także sarkastyczne uwagi bohaterów sprawiły, że nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Uśmiechałam się pod nosem często, lecz spora część powieści była poświęcona też trudnym tematom.

Tak jak poprzednim razem, także teraz autorka postanawia w fabułę wpleść tajemnice i wydarzenia z przeszłości, które mają wpływ na aktualne życie bohaterów. Trudne doświadczenia powodują, że podejmują takie, a nie inne decyzje. Pani Tucker skupiła się głównie na wymaganiach rodziców, chęci niezawiedzenia ich, ale również na przemocy.

Podjęcie takich wątków uczyniło książkę nie tylko bardziej poruszającą, ale także tajemniczą. Wszystkie te doświadczenia były powiem skrywane przed światem przez bohaterów, zaś my poznajemy je dzięki pierwszoosobowej narracji prowadzonej przez Livie.

Co do samej Livie to na tej bohaterce trochę się zawiodłam. Miałam ochotę na powieść z taką spokojną i ułożoną dziewczyną, ale metamorfoza, którą przeszła Livie sprawiła, że nie popierałam jej wyborów, które jak dla mnie były skrajnie nieodpowiedzialne i egoistyczne. Chociaż jej kibicowałam, to niejednokrotnie miałam ochotę zganić ją za jej zachowanie.

Książkę czytało się naprawdę przyjemnie i choć zakończenie jest przewidywalne, to w czasie lektury autorce udało się mnie kilka razy zaskoczyć. Może lawiny emocji we mnie nie wywołała, ale historia mnie poruszyła. Jednak najbardziej cieszyłam się z tego, że znów mogłam spotkać się z bohaterami z pierwszej części i przeżyć z nimi dalsze przygody.

14 komentarzy :

  1. Mam w planach przeczytać, choć jest tyle książek, które są na mojej liście "must read", że nie wiem, kiedy faktycznie się za nią zabiorę. Książka zapowiada się interesująco, lubię tego typu historie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę już dawno, ale chciałabym do niej powrócić. W sumie chciałabym przeczytać więcej książek tej pisarki, bo mam wrażenie, że są świetne. Znając życie przeczytam je w najmniej oczekiwanym momencie. Uwielbiam takie historie, są lekkie i przyjemne. Wiele osób ich nie lubi bo są przewidywane, lecz co z tego skoro są fajnie napisane?
    Tę powieść poleciłabym wielu osobom, ponieważ mam wrażenie, iż to jedna z tych książek których po prostu nie da się nie lubić.
    Pozdrawiam,
    Natalia/Fioletowy Notes

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam, ale może kiedyś się skuszę, bo na Dziesięć Płytkich Oddechów do dawna mam chęć ;)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'Pretty Little Liars, Niewiarygodne - Sara Shepard - recenzja' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki K.A. Tucker mają przepiękne, ale to naprawdę przepiękne okładki. Na tę książkę również mam dużą ochotę, ale najmocniej chciałabym poznać "Dziesięć płytkich oddechów".

    OdpowiedzUsuń
  5. Już wcześniej na innym blogu widziałam tę książkę i czemu wciąż o niej zapominam?! :) Wydaje się być dobrą lekturą na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała seria czeka na moim czytniku, ale do tej pory nie miałam okazji jej przeczytać. Skoro druga część Ci się spodobała, to chyba warto. Więc chyba za niedługo się za nią zabiorę ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  7. sama książka jak i okłada zrobiła na mnie wrażenie i zabrała kawałek serca :3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam "Dziesięć płytkich oddechów", wiec zacznę od nich, by potem przeczytać "Jedno małe kłamstwo". Cytaty są bardzo fajne i przez nie jeszcze bardziej chcę poznać tą historię. Śliczna okładka i te chyba jesienne liście... :)
    Pozdrawiam *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede mną dopiero pierwsza część: jeśli wiem, że dana książka jest z jakiejś serii to zawsze trzymam się chronologii nawet jeśli nie jest to koniecznie ;)

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i książka bardzo mi się podobała, tak samo jak stworzona przez autorkę bohaterka, chociaż fakt czasami jej decyzje mnie denerwowały :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie czytałam, ale książki tej autorki, będę nadrabiać we wrześniu, prawdopodobnie. ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam całą serie i byłam nią zachwycona. Czekam niecierpliwie na jej najnowszą książkę, która na premierę w przyszłym miesiącu.

    librarycorner4all.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam pierwszą część i mam w planach sięgnąć po kolejne książki z tej serii tym bardziej, że uwiebiam dialogi przepełnione humorem i sarkazmem, to coś wprost stworzonego dla mnie :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale chciałabym przeczytać coś jej autorstwa :) Zgodnie z Twoją radą zacznę od "Dziesięciu płytkich oddechów" ;)

    Pozdrawiam
    Kasia z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka