sobota, 19 sierpnia 2017

[przedpremierowo] „Dalila” - Jason Donald

Informacje o książce:
TYTUŁ: Dalila
AUTOR: Jason Donald
TŁUMACZENIE: Przemysław Hejmej
WYDAWNICTWO: Kobiece
ILOŚĆ STRON: 487



[...] strach sprawia, że niektóre rzeczy wydają się jeszcze straszniejsze.






Temat uchodźstwa jest bardzo aktualny. Wiele osób szuka schronienia w innych krajach, chcąc uciec od walk, cierpienia, bólu. Jednak zdobycie pozwolenia na pobyt wcale nie jest takie proste, a nie zawsze uzyskanie dowodów świadczących o niemożliwości powrotu do swojego kraju jest łatwe.

Dwudziestoletnia Kenijka nie jest bezpieczna w swoim kraju. Od śmierci swojej rodziny mieszka u wujka, który się nad nią znęca. Dalila dociera do Londynu, lecz tam sprawy się komplikują. Uzyskanie azylu nie jest prostą sprawą, a częste wizyty w ośrodkach dla imigrantów nie należą do przyjemnych. Jednak dziewczyna się nie poddaje — zdana tylko na siebie wie, że walka o możliwość zostania w Wielkiej Brytanii to jej jedyna szansa na lepsze życie.

Tematyka podjęta przez Jasona Donalda jest trudna i choć styl pisania autora był przystępny i przyjemny, to lektura tej powieści zajęła mi ponad tydzień. Przez ten czas zdążyłam poznać główną bohaterkę, jej tragiczną przeszłość, marzenia, zwłaszcza to, że kiedyś będzie bezpieczna. Dalila jest młodą osobą, pełną ambicji i planów na przyszłość, jednak los sprawił, że po śmierci rodziny wszystko to legło w gruzach. Na kartach powieści widzimy jej niesamowitą wolę walki i nie sposób jej nie kibicować, by w końcu mogła zaznać spokoju i mogła zacząć normalne życie.

Podczas czytania czułam bezradność bohaterki i nietrudno było zauważyć brutalność świata, z którą musiała się zmierzyć. Biurokracja sprawiła, że ludzie, którzy mieli jej pomóc, stali się maszynami wykonującymi kolejne polecenia i nikt z pracowników ministerstwa nie dostrzegał w niej człowieka, a jedynie kolejny problem. Jednak jeszcze gorsza jest świadomość, że to dzieje się naprawdę. Historia Dalili może i jest fikcją literacką, ale nie jest ona wyssana z palca — tak rzeczywiście wygląda ubieganie się o azyl.

„Dalila” to historia nie tylko tytułowej bohaterki, ale również innych osób, które spotkała na swojej drodze. Kobiet, mężczyzn, całych rodzin, samotnych matek... Każdy ma swoją własną historię, różne są powody ucieczki z własnego kraju, ale wszyscy walczą o to samo — o możliwość bezpiecznego życia. Czytając ich historie, nieraz łzy same napływają do oczu, ponieważ przeszłość wielu z nich jest przerażająca, a strach, który ich opanował, udziela się czytelnikowi.

Książka ukazuje także wzajemne stosunki między uchodźcami. Wśród nich można wyróżnić grupę, która się wspiera i wzajemnie pomaga, ale są też osoby, które są wobec innych nieufne, niedostępne i nie pozwalają sobie pomóc. Tak więc chociaż są to osoby w podobnej sytuacji, to ich relacje z innymi bywają różne. W powieści można również wyłapać to, jak na imigrantów reaguje lokalne społeczeństwo. Często są to negatywne reakcje, pełne złośliwości i braku szacunku. Dalila nieraz spotkała się z wyzywaniem, ignorowaniem czy wyśmiewaniem, nieobce były jej też chamskie komentarze czy szepty skierowane do jej osoby.

Nie ukrywam, że były w książce momenty nużące, jednak całość odebrałam jako lekturę nie tylko ciekawą, ale też pouczającą. Książka uczy szacunku i tego, że nie można wszystkich oceniać jedną miarą. Autor podjął kontrowersyjny temat, lecz ukazując go poprzez wykreowanie Dalili, mamy okazję poznać sytuację uchodźców patrząc na wszystko oczami jednego z nich. W moim odczuciu ta książka była bardzo poruszająca i wstrząsająca, mam też pewność, że szybko o niej nie zapomnę. Pewnie nie każdemu ten typ literatury przypadnie do gustu, jednak osobom, które lubią powieści obyczajowe, traktujące o problemach społecznych jak najbardziej polecam.


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

16 komentarzy :

  1. Właśnie czytam.:) ciekawa byłam opinii na temat ksiązki. Ja dobiero zaczęłam, ale ksiązka wydaje się być fajna

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam :O Dla mnie nowośc heh

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/pastelowa-hiszpanka-boho.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może dlatego, że premiera książki będzie dopiero za kilka dni :)

      Usuń
  3. Nie znałam tej pozycji, ale w sumie nie wiem, czy by mnie zainteresowała. Ja mam typowo młodzieżowe, lekkie klimaty. Fantastyka to jest to co lubię, a tu raczej jej nie znajdę :c może jeszcze nie dorosłam do takiej literatury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu na siłę się zmuszać do literatury, której się nie lubi. Jeśli lubisz fantastykę czy książki młodzieżowe to rzeczywiście raczej ta pozycja Cię nie zainteresuje :)

      Usuń
  4. Nie znam książki ani autora ale książka wydaje się ciekawa, więc na pewno sobie ją zapisze.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/08/przedpremierowa-recenzja-dan-sha-ri.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam jeszcze o tym autorze, ale książka wydaje się być ciekawą.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
    https://okiembibliofila.blogspot.com/2017/08/recenzja-tak-wyglada-szczescie-jennifer.html?showComment=1503310972597#c4150452804552362862

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście historia choć trudna, to wydaje się interesująca i pewnie również jest wartościowa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. warto byłoby spojrzeć na świat oczami uchodźcy, chociaż sama jestem bardzo przeciwna ich przyjmowaniu to jednak nie wątpię, że część z nich jest naprawdę w trudnej sytuacji. książce nie mówię nie. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis nie zaintrygował, jednak te opisy... nie wiem czy udałoby mi się przez nie przebrnąć..

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie właśnie opis nie do końca zaintrygował.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka