AUTOR: Kasie West
TŁUMACZENIE: Jarosław Irzykowski
TŁUMACZENIE: Jarosław Irzykowski
WYDAWNICTWO: Feeria Young
ILOŚĆ STRON: 414
„Miłość i inne zadania na dziś” to piąta z kolei książki Kasie West, po którą miałam okazję sięgnąć. Poprzednie wspominam bardzo miło - okazały się świetnymi, lecz nieskomplikowanymi lekturami, idealnymi na leniwy wieczór. Tego samego oczekiwałam więc tym razem.
Miłość polega przecież na akceptowaniu drugiej osoby
nawet z jej słabościami, prawda?
„Miłość i inne zadania na dziś” to piąta z kolei książki Kasie West, po którą miałam okazję sięgnąć. Poprzednie wspominam bardzo miło - okazały się świetnymi, lecz nieskomplikowanymi lekturami, idealnymi na leniwy wieczór. Tego samego oczekiwałam więc tym razem.
Abby ma trójkę wspaniałych, jednak dwóch z nich wyjechało na wakacje. Lato spędzi więc tylko z Cooperem, w którym jest zakochana. Przed rokiem wyznała mu miłość, lecz gdy okazało się, że chłopak nie odwzajemnia jej uczuć, odwróciła wszystko w żart. Dziewczyna marzy też o wzięciu udziału w wystawie, jednak dyrektor muzeum odrzuca jej kandydaturę twierdząc, że w jej obrazach brakuje głębi. Nastolatka stwarza listę zadań, która ma jej pomóc szybko dojrzeć. Razem z Cooperem planując wykonywać kolejne punty z listy.
Zacznę może od kilku słów na temat głównej bohaterki. Abby mieszka wraz z mamą i dziadkiem, jej tata jest żołnierzem i wiele czasu spędza poza domem. Jej mama źle znosi nieobecność męża - zamyka się w sobie, nie chce wychodzić z domu. Abby nie wychowuje się zatem w typowej rodzinie, ponieważ często to właśnie ona musi być oparciem dla mamy. Jednak autorka nie poświęca temu wątkowi zbyt wiele czasu. Bardziej skupiamy się na Abby w jej środowisku rówieśniczym i artystycznym. Większość czasu Abby spędza wraz z Cooperem lub w muzeum, w którym pracuje. Uważa się ona za artystkę i z tym wiąże swoją przyszłość, dlatego tak ważny jest dla niej udział w wystawie.
Kasie West kolejny raz chciała wykreować bohaterkę sarkastyczną, bohaterowie wielokrotnie powtarzali, że cechą Abby jest sarkazm. Coś jednak moim zdaniem poszło nie tak, ponieważ w moim odczuciu wypowiedzi Abby wcale takie nie były, a momentami były wręcz niewłaściwie. Dziwi mnie to, ponieważ w książce „Chłopak z innej bajki” ta cecha u głównej bohaterki bardzo przypadła mi do gustu, wnosiła dużo humoru i była ogromną zaletą powieści. Teraz jednak było zupełnie odwrotnie, co niestety nieco wpłynęło na odbiór całości.
Nie do końca też wiem, jak odbierać pomysł ze stworzeniem listy zadań, która miała pomóc bohaterce dojrzeć. Poniekąd autorka miała rację - to doświadczenia, które zdobywamy wpływają na naszą osobowość, jednak czy można to zaplanować? Nie ulega wątpliwości, że człowiek może zmienić się, dojrzeć w krótkim czasie, lecz czy zaaranżowanie tego jest dobrym pomysłem? Czekałam na jakiś komentarz, ale tego niestety nie dostałam.
Wśród wątków, które pojawiają się w powieści najbardziej zainteresował mnie ten dotyczący mamy Abby. Myślę, że byłby to dobry pomysł na osobną lekturę. Ogarniający strach przed wychodzeniem z domu i spotkaniami z ludźmi to temat, z którym jeszcze nie zetknęłam się w literaturze. Żałuję, że nie został nieco bardziej rozwinięty, jednak z drugiej strony miał być tylko wątkiem pobocznym i w tym sposób urozmaica lekturę.
Nie brakuje tu oczywiście wątku miłosnego. Od początku powieści kibicowałam Abby i Cooperowi. Kasie West ma w sobie takie coś, że choć losy bohaterów są przewidywalne, to jednak i tak z niecierpliwością oczekuję rozwoju wydarzeń. Aczkolwiek tu mam wrażenie, że akcja momentami zbyt się ciągnie, że jest jeszcze bardziej przewidywanie niż zazwyczaj.
Lubię pióro autorki i tym razem również miło spędziłam czas podczas lektury, jednak z wszystkich książek West, które miałam okazję poznać, ta moim zdaniem wypada najsłabiej. Brakuje mi tu lepiej wykreowanej bohaterki i ciekawszej akcji, ale podoba mi się to, że autorka zachęca do spełniania swoich marzeń i osiągania upragnionych celów. Miłośnikom młodzieżówek i autorki jak najbardziej polecam, a jeśli ktoś z Was dopiero chciałby zacząć przygodę z Kasie West, proponuję jednak sięgnąć po którąś z jej wcześniejszych książek.
Za egzemplarz dziękuję księgarni Dadada.pl!
To nie pierwsza tego typu opinia na temat tej książki. Niby dobra, ale pośród innych książek autorki wypada trochę słabo :) ja po twórczość West wkrótce sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 💟
Książkowa Przystań
Faktycznie jakoś mnie ta książka nie przekonuje. Jaką więc powieść polecasz do rozpoczęcia znajomości z autorką? :)
OdpowiedzUsuńChyba najmilej wspominam powieść „Chłopak z innej bajki” i od tej proponowałabym zacząć :)
UsuńNa razie przeczytałam tylko jedną powieść West, ale na pewno sięgnę jeszcze po coś innego - jednak raczej nie po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czytałam żadnej książki Kasie West, bo wszystkie wydawały mi się nieco za bardzo podobne. Jednak po twojej recenzji znowu mam ochotę sięgnąć po jakąś jej powieść :) Mi najbardziej do tej pory podobało się "P.S. I like you".
OdpowiedzUsuń„PS I like you” jeszcze nie miałam okazji czytać, mam nadzieję, że niedługo to nadrobię :)
Usuń