piątek, 23 lutego 2018

„Dzień 7” - Kerry Drewery

Informacje o książce:
TYTUŁ: Dzień 7
AUTOR: Kerry Drewery
TŁUMACZENIE: Iwona Michałowska- Gabrych
WYDAWNICTWO: Młody Book!
ILOŚĆ STRON: 488


Przede mną jeszcze sześć cel i sześć dni. Parodia wymiaru sprawiedliwości, system karmiący się kłamstwami i sensacją, nagłówkami i plotkami zamiast uczciwości i prawdy. System, w którym oszukana, omamiona publiczność na podstawie propagandy i dezinformacji decyduje o tym, kto będzie żył, a kto umrze.


Niespełna rok temu miałam okazję czytać niezwykle wciągającą powieść młodzieżową „Cela 7”. Kilka dni temu odbyła się premiera drugiej części serii napisanej przez brytyjską pisarkę, zatem podzielę się z Wami moimi odczuciami. 

Poniższa opinia zawiera spoilery z pierwszej części!
Jeśli nie czytałeś „Celi 7” kliknij TU.


Marthcie udało się uniknąć kary śmierci, jednak przez to, że Isaac przyznał się do winy, teraz to on trafia do pierwszej celi, by siódmego dnia poznać werdykt. Również tym razem władza jest w rękach ludu - poznając jedynie urywki historii mogą głosować za skazaniem lub uniewinnieniem oskarżonego. Martha chce mu pomóc, niestety sama musi ukrywać się przed innymi, ponieważ jest poszukiwana. 

Podobnie jak w pierwszej części przenosimy się do alternatywnej rzeczywistości, w której system sądownictwa został zlikwidowany, a decyzje zostają podjęte za pomocą głosowań obywateli. W odróżnieniu od „Celi 7” pojawia się tu więcej wątków, a każdy intryguje i niezwykle wciąga. Poprzednia część była skupiona przede wszystkim wokół Marthy i czynu, za który została oskarżona. Chociaż tym razem również główna uwaga poświęcona jest sytuacji Isaaca i dokonanego przez niego morderstwa, znajdziemy też rozdziały poświęcone innym bohaterom. Tym samym mamy okazję lepiej poznać postacie, które pojawiły się w pierwszej części. Wtedy wiedzieliśmy o nich niewiele, a oni pojawili się w tej historii jedynie ze względu na Marthę. Teraz dowiadujemy się więcej o nich, ich przeszłości czy poglądach.

Z pewnością poznanie różnych punktów widzenia ułatwiła typowa dla tej serii narracja. Kolejny raz dostajemy niezwykłą mieszankę narracji - jest tu bowiem narracja pierwszoosobowa, trzecioosobowa, a także relacje z programów telewizyjnych, gdzie występuje narracja typowa dla dramatu. Jest to również miłym urozmaiceniem, dzięki któremu nie tylko czyta się szybciej, ale sama książka staje się jeszcze bardziej wciągająca.

Podczas recenzji pierwszego tomu porównałam Marthę z Katniss Everdeen. Tym razem nie odczuwałam aż taki silnego podobieństwa charakterów, może dlatego, że więcej dowiedziałam się o głównej bohaterce. Chociaż nie zawsze popierałam jej decyzje, cały czas jej kibicowałam. Właściwie jedną rzeczą, która mi w niej nie odpowiada, a na którą nie zwróciłam uwagi w wcześniejszym tomie, to wiek - szesnastoletnia dziewczyna, która próbuje przeciwstawić się systemowi, rozdzielona ze swoim ukochanym niestety kojarzy mi się z typową dystopią młodzieżową. Dodatkowo w pewnym momencie zaczęłam obawiać się, czy w powieści nie pojawi się typowy trójkąt miłosny, natomiast moje obawy na szczęście nie okazały się prawdziwe. 

Akcja książki jest dynamiczna, co pewnie jest też skutkiem tej zmieniającej się narracji. Wiele wydarzeń jest zaskakujących, choć pewne rzeczy nie są trudne do przewidzenia. Jednak, co dla mnie jest najważniejsze - fabuła jest bardzo wciągająca i trudno się oderwać od lektury. Ponadto zakończenie książki pozostawia niedosyt i mnóstwo pytań, stąd ja już z niecierpliwością wyczekuję premiery ostatniego tomu.

To, co towarzyszy mi już od czasu lektury „Celi 7” to refleksja, jak łatwo można manipulować ludźmi. Kolejny raz widzimy, że informacje przekazywane są w taki sposób, by wywrzeć na odbiorcy oczekiwane wrażenie i określony sposób pokierować jego myślami. Pisałam o tym w zeszłym roku, dziś tylko powtórzę - Kerry Drewery tego nie wymyśliła, to cały czas się dzieje, jednak często tego nie dostrzegamy, a pisarka ukazała to w taki sposób, by otworzyć nam oczy, jak media nami manipulują.

„Dzień 7” uważam ze świetną kontynuację i polecam ją każdemu, komu podobała się pierwsza część. Wciągająca fabuła, barwne postacie, tajemnice i manipulacje oraz napięcie aż do ostatniej strony to przepis na dobrą młodzieżówkę i Kerry Drewery z niego skorzystała.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwo Młody Book!

4 komentarze :

  1. Czytałam Celę 7 i po tę pozycję też muszę wkrótce sięgnąć, bo już zapomniałam jak ciekawa jestem dalszych losów bohaterów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę bałam się, że "Dzień 7" będzie powtórką z rozrywki i autorka będzie pisałam o tym samym, ale po twojej recenzji czuje się uspokojona. Na pewno przeczytam, bo bardzo ciekawi mnie, jak potoczą się losy bohaterów.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki, co prawda nie jestem za bardzo za, ale jeśli będę miała okazję skuszę się na nią.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/03/czy-dziwna-recenzja-ksiazki-dziwna-i.html

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka