sobota, 22 kwietnia 2017

„Bar na starym osiedlu” - Sabina Waszut

Informacje o książce:
źródło
TYTUŁ: Bar na starym osiedlu
AUTOR: Sabina Waszut
WYDAWNICTWO: MUZA
ILOŚĆ STRON: 303





Czasem rzeczywistość okazuje się lepsza, a czasem gorsza, ale zawsze konfrontujemy ją z tym, co mieliśmy wcześniej w głowie.




Odkąd zaczęłam częściej sięgać po książki polskich twórców, brakowało mi powieści, której akcja byłaby osadzona w miejscach, które znam. Zatem gdy zorientowałam się, że główne wydarzenia „Baru na starym osiedlu” rozgrywają się na Śląsku, książka od razu uzyskała miano priorytetowej.

Na kartach powieści poznajemy Olę, której życie w ciągu tygodnia diametralnie się zmienia — traci pracę i partnera. Nie mając już nic do stracenia, postanawia przyjąć spadek po babci — osiedlowy bar, a tym samym wrócić do Chorzowa, w którym spędziła pierwsze lata swojego życia. Jednak nie wszystko układa się po jej myśli — lokalna społeczność początkowo traktuje ją jak obcą, a ona sama zaczyna rozmyślać o swojej przeszłości, przez co towarzyszy jej mnóstwo pytań, na które odpowiedzieć może tylko jej ojciec, z którym od wielu lat nie miała kontaktu.

Rzadko sięgam po typowe powieści obyczajowe, dlatego nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie ma tu bowiem jakiejś niesamowitej akcji, nieprzeciętnych bohaterów czy licznych zwrotów akcji. Jest tu swego rodzaju prostota, w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zdarzenia bardzo prawdopodobne, bez żadnego przesłodzenia, więc moja teoria o rozwoju wydarzeń, a przede wszystkim zakończenia, legła w gruzach. Liczyłam, że akcja pójdzie w innym kierunku, a tu proszę, niespodzianka!

Główna bohaterka to młoda osoba, pełna determinizmu i samozaparcia. Jest idealnym przykładem współczesnej kobiety, która ceni sobie niezależność. W książce pojawiają się drobne odniesienia do tego, jak wyglądało jej życie przed powrotem na Śląsk. Wiadome jest, że przejdzie tu swego rodzaju metamorfozę, skoro decyduje się na prowadzenie baru, gdy — jak sama mówi, potrafi przypalić nawet wodę. Niemniej jednak jest to bohaterka, której nie sposób nie kibicować.

Tym, co mnie najbardziej urzekło to bijąca z powieści śląskość. Jak wspomniałam na początku, sama pochodzę z tych terenów, dlatego byłam ciekawa, jak miejsce to przedstawi autorka. Momentami miałam wrażenie, że przechadzam się opisywanymi tam ulicami. Zwłaszcza we fragmentach dotyczących Katowic, ponieważ Chorzowa za bardzo nie znam. Autorka opisuje też społeczność śląską, bo jak wiadomo, każdy region Polski nieco się różni pod względami kulturowymi. W ten sposób Ślązacy mogą zobaczyć, jak postrzegani są przez innych, natomiast osoby spoza Śląska mają okazję dowiedzieć się co nieco o jego mieszkańcach. Oczywiście nie brakuje tu również informacji o tradycjach tego regionu, począwszy od tych kulinarnych, po te dotyczące życia codziennego. Nie mogło także zabraknąć wplecionych dialogów w gwarze śląskiej, jednak bez obaw — każde potencjalnie nieznane słowo zostało u dołu strony wytłumaczone.

Trudno powiedzieć mi, o czym jest ta książka. Akcja skupia się głównie na odbudowie starego baru, ale nie można zarzucić powieści braku innych tematów. Możemy tu przeczytać o zaczynaniu od nowa, podejmowaniu kluczowych decyzji, o trudnościach z rozstaniem, przebaczeniem i zrozumieniem.

Pani Sabina stworzyła świetną powieść, taką na leniwy wieczór, która opowiada zwyczajną historię, ale można z niej wyciągnąć kilka wniosków. I tak jak mówiłam — ten obraz Śląska jest czymś, co urozmaica fabułę i chociażby ze względu na niego warto sięgnąć po tę pozycję.

5 komentarzy :

  1. Nie czytałam jeszcze książek, których akcja osadzona jest na Śląsku, więc może się na nią skusze.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie ksiązka sredno przypadła mi do gustu ale cytat jak najbardziej <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/04/gray-bomber-jacket.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli jest bardzo "śląska" to na pewno po nią sięgnę :) odkąd przeczytałam Twardocha mam jakiś sentyment ;) nie przepadam za powieściami obyczajowymi ale ta może być niezła, polecam cos podobnego "dom na skraju nocy" podobny temat - tam odbudowują stary bar ale historia jest dość interesująca- jeśli ktoś lubi opisowe powieści ;)
    Ciekawa recenzja , dodaje blog do obserwowanych i zapraszam do mnie

    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety rzadko sięgam po polskich autorów, dlaczego? Sama nie wiem. :) Ale może kiedyś mi się to zmieni. Raczej ta książka nie jest dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akurat pochodzę z okolic Krakowa - i uwielbiam czytać książki, których akcja osadzona jest w Krakowie. Zatem znam Twoje odczucia gdy czyta się tak bliską sobie książkę ;) Co do tej... nie jest to moje must read, ale gdy kiedyś będę miała okazję ją poznać, to ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. To motywuje do dalszej pracy :)
Możesz zostawić link do siebie, na pewno w wolnej chwili wpadnę!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka